Dziś wieści z lawendowego raju, a konkretnie recenzje niebiańskich mydełek. Ogólnie o mydełkach z Lawendowej Farmy możecie przeczytać na stronie LF [KLIK], więc od razu przejdę do sprawozdania z używania.
W zależności od mydełka. Tak przedstawia się skład tych, które posiadam:
Migdałowy dotyk: olej kokosowy, oliwa, olej ze słodkich migdałów,
mielone płatki migdałowe, wodorotlenek sodu, woda destylowana, olejki
eteryczne: goździkowy i pomarańczowy
Jogurtowe: oliwa (70%), olej kokosowy, pełnotłusty naturalny jogurt, wodorotlenek sodu
Mocny cynamon: oliwa,
olej kokosowy, olej palmowy, olej rycynowy, mielone płatki owsiane,
olejek eteryczny cynamonowy, cynamon, wodorotlenek sodu
Mydło Kleopatry: oliwa,
olej kokosowy, olej palmowy,olej słonecznikowy, wodorotlenek sodu, kozie
mleko, olejki eteryczne: lawendowy, jodłowy i pomarańczowy
Panna Dziewanna:
olej
kokosowy, oliwa (macerat z kwiatów dziewanny), olej ze słodkich
migdałów, napar z kwiatów dziewanny i ślazu, olejki eteryczne: lawendowy
i pomarańczowy, wodorotlenek sodu, woda
2) Cena:
9zł/ 100g
3) Dostępność:
strona internetowa Lawendowej Farmy, w węższym asortymencie dostępne także na Lilinaturalna [KLIK]
4) Opakowanie:
folia i papierowa etykieta
5) Konsystencja:
twarda, typowa dla mydełka, po spienieniu tworzy gładką, delikatną pianę
6) Zapach:
przyjemny, mydlany, delikatny, trochę zbyt intensywny. W zależności od mydełka dodatkowo aromatyzowany. Zdecydowanie wolę te łagodniejsze - Kleopatra pachnie dla mnie zbyt intensywnie, Mocny Cynamon wprawdzie ładnie, ale też jest to zbyt natężony zapach.
7) Działanie:
Polubiłam mydełka Lawendowej Farmy. Szczególnie służą mi te z dodatkiem oleju migdałowego. Moim hitem jest Migdałowy Dotyk, a zaraz za nim plasuje się Panna Dziewanna - pozostawiają skórę mięciutką i nie przesuszają. Jogurtowe na początku trochę mnie zniechęciła - wydawało mi się strasznie tępe, ale to pierwsze wrażenie dość szybko się zatarło i przywykłam także do jogurtowego. Kleopatra i Mocny cynamon nie zrobiły na mnie wrażenia, bo nie pozostawiały tak miękkiej skóry jak te z zawartością oleju migdałowego i raczej będę testować nowości, niż powracać właśnie do nich.
Polubiłam mydełka Lawendowej Farmy. Szczególnie służą mi te z dodatkiem oleju migdałowego. Moim hitem jest Migdałowy Dotyk, a zaraz za nim plasuje się Panna Dziewanna - pozostawiają skórę mięciutką i nie przesuszają. Jogurtowe na początku trochę mnie zniechęciła - wydawało mi się strasznie tępe, ale to pierwsze wrażenie dość szybko się zatarło i przywykłam także do jogurtowego. Kleopatra i Mocny cynamon nie zrobiły na mnie wrażenia, bo nie pozostawiały tak miękkiej skóry jak te z zawartością oleju migdałowego i raczej będę testować nowości, niż powracać właśnie do nich.
8) Wydajność:
zapas mydełek z jednych zakupów starczył mi na pół roku ;) dobrze przechowywane w trakcie użytkowania, starczają na długo
9) Kryteria ekologiczne:
mydełka powstają z naturalnych składników, bez tłuszczów pochodzenia zwierzęcego czy szkodliwej chemii. Co prawda składniki nie są certyfikowane, ale za tą cenę nie można oczekiwać cudów. Poza tym mogę przyczepić się tylko do oleju palmowego, ale o tym niżej.
Podsumowanie:
Przed erą naturalnych kosmetyków używałam wyłącznie żeli pod prysznic i nie myślałam, że kiedykolwiek wrócę do mydełek. Teraz nie wyobrażam sobie bez nich mycia. Jednakże ostatnio trafiłam na informację, że produkcja oleju palmowego (który jest składnikiem niektórych mydełek) ma negatywny wpływ na środowisko poprzez wycinkę drzew i sposób uprawy. Z racji kosztów jest częściej wykorzystywany niż droższe, ale lepsze zamienniki. Kupując kosmetyki zawierające olej palmowy, przyzwalamy na wycinkę lasów tropikalnych, a tym samym utratę domu dla zamieszkujących je zwierząt np. orangutanów. Dlatego też ograniczę kolejne zakupy w LF do mydełek bez oleju palmowego! Całe szczęście te które kuszą mnie teraz najbardziej (Sielskie Anielskie czy Trzy Korzenie) nie zawierają go w składzie. Więcej na temat oleju palmowego można przeczytać na stronie Say no to palm oil [KLIK].
![]() |
United Against Animal Abuse |
W Gaia Creams dla Ziemi [KLIK] czerwiec będzie pod hasłem "NIE! Dla Oleju Palmowego". Ja przyłączam się do akcji i zaczynam uważnie czytać składy w celu niekupowania kosmetyków z olejem palmowym. Gorąco zachęcam i Was do włączenia się w akcję!
Więcej informacji i recenzji z Lawendowej Farmy znajdziecie:
Dla mnie dobre mydło to numer jeden w pielęgnacji. Najczęściej wybieram mydło z Aleppo. Nie ma w nim oleju palmowego. Staram się właśnie takie wybierać. Mydeł z Lawendowej Farmy nie znam. Dużo dziewczyn o nich pisze. Przyjdzie i na mnie czas.
OdpowiedzUsuńAleppo miałam próbki. Jedno szczególnie mnie zauroczyło i myślę, że kupię całą kosteczkę
Usuńja teraz dostałam różne mydełka z LF z wymiany więc będę testować :P na pierwszy ogień pójdzie jogurtowe :)
OdpowiedzUsuńjogurtowe nie jest złe, choć Panna Dziewanna wymiata. Miłego testowania
UsuńNie zdawałam sobie sprawy, że produkcja oleju palmowego może tak wpływać na środowisko. Od teraz będę zwracać uwagę, aby nie kupować kosmetyków zawierających olej palmowy.
OdpowiedzUsuńwłaśnie też nie wiedziałam, że produkcja naturalnego surowca jakim jest olej palmowy może być niekorzystna dla środowiska. dlatego jak się tylko dowiedziałam, napisałam notkę. teraz już będę uważać na ten olej
UsuńNajgorsze jest to, że wszystkie produkty pieniące (zawierające np. sodium laureth sulfate) są na bazie oleju, plus spożywcze z 'olejem roślinnym'(http://freeofpalmoil.blogspot.com/). Ja od kiedy poczytałem o problemie wylesiania po to tylko, żeby wielkie korporacje miały tani olej, zdecydowałem zaprzestać kupowania jakichkolwiek produktów z olejem palmowym. To przykre, że taka dewastacja środowiska dokonauje się z powodu pazerności koncernów, a konsument nawet nie jest świadom jak jego codzienne zakupy są szkodliwe.
UsuńNie miałam pojęcia o tym oleju palmowym... Nigdy go nie miałam ale chciałam właśnie kupić. Jednak zrezygnuję
OdpowiedzUsuńnigdy mnie nie ciągnęło do tego oleju w czystej postaci, ale niestety jest on składnikiem wielu kosmetyków z racji tego, że jest tani
UsuńŚwietny wpis:)
OdpowiedzUsuńdziękuje ;*
UsuńNaturalozakupoholiczko dziękuję :*
OdpowiedzUsuńz wszystkich mydełek, które przedstawiłaś miałam tylko "Pannę dziewannę", która jest świetna :)) jedno z wielu moich ulubionych mydełek z LF :D
natomiast na olej palmowy w składzie będę miała baczną uwagę :)
no Panna Dziewanna jest zdecydowanie najlepsza
UsuńZapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://agulkowepole.blogspot.com/2012/05/tag-co-lubie.html
Mmm mydło Kleopatry może być całkiem przyjemne =)
OdpowiedzUsuńMam m.in. Marokańskie orzeźwienie, bardzo je lubię do mycia buzi.:)
OdpowiedzUsuńZ Lawendowej Farmy- trochę wstyd się przyznać;)- nie miałam jeszcze żadnego mydełka :)
OdpowiedzUsuńUżywam do codziennej toalety głównie laurowo-oliwkowych mydeł syryjskich, oraz barwnych i pachnących( lecz naturalnych :) ) mydeł polskiej firmy LAVEA. Polecam zwłaszcza lniane mydełko LAVEA, które ma zniewalający zapach pomarańczy, a na dodatek genialnie nawilża skórę, toteż o przesuszeniach nie ma mowy :)
Casino Finder (Vegas) - Mapyro
OdpowiedzUsuńFind casinos in 전주 출장안마 the Golden Nugget, 상주 출장안마 Nevada, 강원도 출장안마 United States and see if they offer slots, table games, 광주광역 출장안마 video poker, keno and 군포 출장안마 video keno.